Rozprzestrzenianie się pandemii wpłynęło na zmianę lub intensyfikację wielu zachowań kierowców. Kto z nas, wracając do kokpitu po zakupach w centrum handlowym nie czyści teraz rąk środkami dezynfekującymi na bazie alkoholu? Zapewne robi to znakomita większość. O ile jednak to dobre zabezpieczenie dla zdrowia właściciela, o tyle niekoniecznie przysłuży się trwałości poszczególnych elementów wnętrza. Najnowsze badania wykazują, że zwiększone użycie środków odkażających (we Włoszech niemal dwudziestokrotnie) przyczynia się do przedwczesnego starzenia się elementów wnętrza. Firma Ford rzuca jednak wyzwanie tym zmianom i zapowiada stosowanie materiałów, które znacznie dłużej będą tolerowały kontakt z silnymi środkami wirusobójczymi.
Nie ulega wątpliwości, że kontakt zwykłego plastiku z etanolem wpływa na jego szybsze zużywanie. Inżynierowie z koncernu forda od lat testują jednak nowe powłoki, które mają lepiej radzić sobie ze szkodliwymi substancjami. Co ciekawe, z wypowiedzi Marka Montgomery, starszego inżyniera materiałowego w Centrum Technologii Materiałów Ford Europe wynika, że skład powłok ochronnych może być dopasowywany do poszczególnych elementów w zależności od stopnia ich eksploatacji. Testy objęły nie tylko warstwy ochronne na takich elementach, jak kierownica czy drążek zmian biegów, ale także elementy służące zagospodarowaniu przestrzeni, jak wykładziny w bagażniku lub w kokpicie lub dywaniki. Montgomery dodaje, że pozornie nieszkodliwe substancje, jak balsamy do opalania czy środki odstraszające insekty mogą być bardzo szkodliwe dla elementów wnętrza, jeżeli będą stosowane przez użytkownika regularnie.
Strategia opracowana przez Forda wydaje się tym bardziej adekwatna, że prognozy ekonomiczne zapowiadają niemal trzykrotny wzrost dochodów z sektora środków dezynfekcyjnych w stosunku do ubiegłego roku.
Jak czyścić wnętrze swojego samochodu?
Starajmy się przede wszystkim unikać mocnych środków, które mogą agresywnie działać na plastik. do takich substancji należy chociażby wybielacz, perhydrol lub woda utleniona, ale także preparaty na bazie amoniaku. Nie tylko mogą one zmatowić plastik, ale także uszkodzić elementy przeciwodblaskowe. Warto także pamiętać, że nawet najdokładniejsze mycie elementów wnętrza nie zabezpieczy przestrzeni wewnątrz kabiny przed tymi patogenami, które unoszą się w powietrzu. Nawet jeżeli sami jesteśmy zdrowi, ale często przewozimy pasażerów musimy liczyć się z tym, że środki dezynfekcyjne nie będą wystarczające.
Jeżeli odkażamy wnętrze samochodu, istotne jest aby zrobić to w sposób przemyślany. Dlatego skupmy się na elementach, które dotykane są najczęściej, jak kierownica, klamki w drzwiach, przyciski otwierania szyb, dźwignia zmiany biegów i włącznik wycieraczek oraz kierunkowskazów. Narażone na kontakt z wirusem są także podłokietniki i ekran dotykowy w komputerze pokładowym (lub zwykłe radio). Choć niewielu kierowców o tym myśli, warto także regularnie odkażać pasy bezpieczeństwa, których materiał dosyć łatwo chłonie związki lotne.
Zespoły koncernu ford testują swoje produkty w wymagających temperaturach – od +74 do -30 stopni Celsjusza. Badają także kruchość poszczególnych elementów oraz ich podatność na promieniowanie słoneczne.